poniedziałek, 30 lipca 2012

Bociany i kapusta w szpitalu?

Nie chodzi o ptaki, ani o warzywo; chodzi o dzieci! W miesiącach maj-lipiec doszło do ponad 40 porodów i sądząc po liczbie kobiet w stanie błogosławionym, jakie wciąż można spotkać na ulicach miasta, ten wielki BOOM narodzinowy może jeszcze potrwać do końca wakacji. Do tego czasu ordynator szpitala, dr Marchewka, chce wprowadzić parę ulepszeń. "Potrzebujemy więcej inkubatorów, stare w dodatku nadają się na wymianę, konieczne jest również zainwestowanie w parę specjalistycznych sztuk, ponieważ rodzi się także wiele wcześniaków, które wymagają specjalnej opieki" - mówi dr Marchewka. Oprócz tego ordynator zdradza nam plany rozbudowania porodówki, zapewnienia matkom odpowiedniej opieki i warunków do bycia. "Matki często opuszczają szpital zbyt szybko, nie są w pełni wypoczęte, a ich dzieciątka nie do końca przyswojone do nowego świata. Jeżeli oddział położniczy w szpitalu będzie na wyższym poziomie, matki zapewne zostaną u nas na dłużej, co lepiej włynie na zdrowie noworodków" - zapewnia Położna szpitala. Według nieoficjalnych informacji podobno planowany jest remont szpitala nie tylko na oddziale dla matek, ale to jeszcze nie jest pewne. Wszak jest to jedyny publiczny szpital w Bywater, a mimo to stara się być na wysokim poziomie. 

Brak komentarzy: