czwartek, 9 sierpnia 2012

Wywiad z Alexem Milem

Alex obecnie przebywa na wakacjach w Niemczech. Pomimo olbrzymiej odległości, za pośrednictwem Skejpa, udało mi się z nim przeprowadzić krótki wywiad...

GAZETA: Dzień dobry!
ALEX: Kawa... daj mi... Czy ty sobie wyobrażasz Alexa mówiącego głośno? Jestem gotowy. (zmienia głos na grzeczny) Dzień dobry.
G: Jak tam Twoje życie miłosne?
A: Khi hi hi ... Hm... Nijak. Kurcze, ktoś jest chyba w łazience (kamerka od laptopa wykryła jakiś obiekt za Alexem, którego on jednak nie zauważył). Tak sobie. Właściwie wgl go nie mam... :(
G: Masz jakąś dziwti na oku?
A: Nie swoim sposobem robisz wywiad? Mam. Ale ona jest daleko. Ty, patrz, samolot leci! (Alex wygląda przez okno nad laptopem wychylając się tak, że naszym oczom, dzięki kamerce, ukazała się jakaś postać. Była w obdartych, zakrwawionych ubraniach, z bladą twarzą wykrzywioną w przerażeniu i czarnymi, tłustymi włosami opadającymi na twarz... Po chwili Alex usiadł na miejsce wciąż nie widząc nikogo z tyłu).
G: Czy możesz zdradzić nam jej imię?
A: Następne pytanie (Alex grzebie sobie w uchu). Bo nie usłyszalem.
G: Jak tam Twoje relacje z Elizą Loską?
A: Wrogie! Chyba tylko tak można je opisać. Ona myśli, że mi niszczy życie, ale jej to nie wychodzi.
G: Chciałbyś do niej wrócić?
A: HE. Szkoda marnować życie na takie szczeniaki...
G: Masz na myśli sztywniaki? A bibliotekarki to nie sztywniaki?
A: O jaką ci bibliotekarkę chodzi?
G: Tą, z którą ciągle rozmawiasz w bibliotece i spotykasz się na mieście. Nazywa się Alex Bowie...
A: Nie znam jej. Nie wiem o kogo ci chodzi. Aa, o tą wieśniaczkę z obgryzanymi paznokciami? Heh... Nie wydaje mi się taka sztywna jak Eliza... (zakrywa kamerkę poduszką, słychać odgłosy ślinienia się, jakieś jęki, jakby ktoś się całował, albo... nagle słychać "oh, tak" - głos Alexa. Po chwili opuszcza poduszkę, zdyszany, spocony i wyraźnie podniecony. Zapina rozporek i czeka na kolejne pytanie).
G: Masz kochankę?
A: Hyyy... (w oczach widać błogie wspomnienie minionych paru sekund, a z tyłu widzimy odchodzącą, zgarbioną postać, która wcześniej zbliżała się do Alexa). Ja nie. Nie ma tu nikogo interesującego. Nie wiem. Może ktoś ma... Nie... (robi obleśną minę)... yhy... nie. Czego nie...? (odwraca się do tyłu i coś do kogoś mówi, kogo nie widać na kamerce. Prawdopodobnie do tej postaci...).... Nie. (Czeka na kolejne pytanie ssając kciuk).
G: Dowidzenia.
A: Już!? No dobra... Papa!

Czyżby Alex rzeczywiście nie miał żadnej kochanki? Kim jest ta postać, którą zarejestrowała kamerka? Udało nam się ją zidentyfikować jako Kajako - stałą lokatorkę strychu w hotelu, w którym zatrzymał się Alex i Charlie. Czyżby Kajako i Alex przeżyli razem jakiś romans? I co na prawdę Alex czuje do Elizy i Alex Bowie? Na odpowiedzi na te pytania możemy czekać, aż przyszłość sama je ukaże...

10 komentarzy:

Unknown pisze...

ostatni raz udzielam ci wywiadu. po pierwsze. nie bylo zadnego stosunku ani romansu z jakims twoim wymyslem! püo drugie. nie nazwalem elizy szczeniakiem tylko sztywniara. po trzecie polowa moich slow jest sfalszowana.
i po czwarte. Alex B. jezeli to czytasz, to wiedz, ze wcale tak nie powiedzialem. nigdy w zyciu bym Cie tak nie nazwal.
a co do ciebie ad, to jestes zalosny :/

AlexBooooo pisze...

Wcale nie obgryzam paznokci... :/
To, że ich nie maluję, nie znaczy, że o nie nie dbam ...

Jak zwykle wszyscy oceniają mnie zbyt pochopnie... :(

Elizaloss pisze...

Masz poobgryzane paznokcie. I Alex to dobrze wie. Ja też. Myślisz, że jak podajesz książki to tego nie widać? Od razu rzuca się w oczy! Obrzydlistwo!

AlexBooooo pisze...

Nieprawda! :(
Eliza, naprawdę nie wiem, dlaczego Ty się tak na mnie uwzięłaś... Kiedyś sie kumplowałyśmy...

Elizaloss pisze...

W życiu się nie kumplowałam z nikim, kto obgryza niemyte pazury!

Unknown pisze...

Alex, przeciez pisze, ze tego nie powiedzialem. Jezeli jego (Ada) slowa Cie urazily, to najmocniej Cie przepraszam. I nie przejmuj sie eliza. ona tak ma, ze musi sie na kims wyzywac

Elizaloss pisze...

Jaki troskliwy i opiekuńczy. W sumie, to Alex, daje ci pelną swobodę: możesz se ją przelecieć, zaliczyć. Jak najbrutalniej, najlepiej. Wtedy zobaczy, gdzie się wpakowała.

Unknown pisze...

a co? zazdrosna, ze toba sie nikt nie interesuje?

Elizaloss pisze...

I co ja mam tu odpisać? Interesują się, o to się nie martw, poczwaro. Lepiej zrób tak jak ci radzę i wtedy i ty i ja i ona będziemy szczęśliwi. A ona i ty będziecie jeszcze podnieceni... Wiec same korzyści, widzisz, jak ja ci dobrze radze?

Unknown pisze...

nie bede jej traktowal tak jak ty mi 'radzisz'. jedyna zabawka z jaka mozna tak postapic i nie miec nieczystego sumienia to ty. wiec poradz to ktoremus ze swoich frajerow