piątek, 3 sierpnia 2012

Wywiad z kaleką

Jak wiadomo niedawno Andy miał wypadek, pisaliśmy o tym niedawno, więc nie będziemy do tego wracać.
Udało nam sie dostać do jego sali szpitalnej, którą dzieli z jakimś innym, nieznanym nam z imienia pacjentem (podobno chorym na wybuchy śmiechu, ale w rzeczywistoci leży tam z powodu zatrucia pokarmowego).

GAZETA: Dzień dobry
PACJENT: Męski głos. [śmiech]
ANDY: Dzień dobry.
G: Jak się czujesz po wypadku Endi?
A: Hm. Już lepiej. Naprawdę. Lepiej.
G: A... dlaczego chciałeś się popisać przed ludźmi?
A: Nie chciałem! Markiz mnie zepchnął.
G: Kto cię zepchnął?
A: Oskar Markiz.
G: A co podpa....
A: Ale nie mówcie mu!
G: Okej, Ja mu nie powiem. Najwyżej sam przeczyta...
P: [wybuch śmiechu]
URZĄDZENIE MIERZĄCE PRACĘ SERCA: [TY... TY... TY... ]
P: [ledwo oddycha przez śmiech i trzyma się za brzuch, przewracając kroplówkę] 
[słychać pośpieszne kroki na korytarzu]
[wchodzi siostra Mania]
MANIA: Co się dzieje? Poszę wyjść!
P: [dusi się ze śmiechu]

G: Przeprowadzam wywiad... yyy
M: Panie, Andy jest nieprzytomny!
G: Do widzenia. Wywiad przerywamy ze względu na... stan zdrowia pacjenta.
[wychodząc redaktor zauważył, jak siostra próbuje uspokoić wesołego pacjenta i wzywa kolejną siostrę, aby zajęła się Any'm]

Niestety, nie dowiedzieliśmy się, jak było na prawdę: czy Andy chciał sie popisać, czy ktoś go zepchnął. Andy nie odpowiedział nam również na inne pytania, ale mamy nadzieję, że gdy tylko wróci do zdrowia, i jak tylko siostra Mania nas do niego wpuści, będziemy mogli mu je zadać.

1 komentarz:

Hektorek pisze...

pacjent :D:D kto to jest?