czwartek, 9 sierpnia 2012

Rodzina Mil

Redaktor gazety-online HektorowyBlog zgodził się opowiedzieć nam, trochę o swojej rodzinie, trochę o swoim ojcu.

"Moja rodzina przypomina rodzinkę z pewnej reklamy. Nasz codzienny dzień wygląda zawsze podobnie: wszyscy wstajemy (Dia wcześniej, bo się opiekuje Dżonem-Lokiem) i jemy śniadanie. Zazwyczaj są to płatki. Gdy siedzimy wszyscy przy stole, nagle wchodzi nasz ojciec i przynosi nam nowe, lepsze płatki. Wszyscy się cieszymy i objadamy nowymi płatkami, jakie wynalazł na lumpach nasz ojciec. Uwielbiamy używane płatki! Potem każdy się rozchodzi gdzie chce: nasz stary, którego nazywamy Babmbus, Kerczak albo Bamborambo, idzie do pracy. Jest wielkim biznesmenem, który fortunmy dorobił się na praniu brudnych bananów. Siostra wychodzi na spacer z Dżonem-Lokiem, Alex jedzie na wakacje, a ja idę się włóczyć po mieście. Słowem: każdy sobie pięty skrobie. Nasz dom przypomina zoo. Ojciec to goryl, Dżon-Lok to człowiek, Dia to wąż, Alex tygrys a ja... Ja to małpa. Tak szczerze mówiąc. No bo co? Taka prawda, ciągle tylko skaczę tu i tam... I jem banany. Kocham mojego ojca, jestem do niego najbardziej podobny. To chyba przez to, że oboje jesteśmy małpami. Kochamy się codziennie. To najlepszy małpi-ojciec, jakiego miałem!"

Jak widać, dziwne zwyczaje panują w tej rodzinie, zwłaszcza, jeżeli weźmiemy pod lupę reklamę o której wspominał Hektor:


Lepiej omijac dom (zoo) Milów... z daleka...

6 komentarzy:

Hektorek pisze...

John Locke Mil, a nie John Lock Mil. I wcale to nie prawda! nic takiego nie gawarit

Unknown pisze...

ej no sorry, ale ja nie jestem zadnym tygrysem :/

Anonimowy pisze...

Przepraszam bardzo, ale kto nagadal takich glupot o mojej rodzinie? Watpie, ze to ktores z moich dzieci.

B

Anonimowy pisze...

Ej, B to ja jestem!

B.

Anonimowy pisze...

Masz racje. Ty jestes B z kropka, a ja bez niej.

B

Anonimowy pisze...

Nie. Ja jestem BE! Zaraz zadzwonię do swojego agenta w związku z kradzieżą praw autorskich i podrabianiem podpisów.

B.